Co jakiś czas pytacie mnie o różnicę między www a nie www w adresach URL. Ludzie często chcą wiedzieć, który adres jest lepszy dla SEO i czy powinni zmienić adres URL swojej witryny. Ostatnimi czasy spędzacie jeszcze więcej czasu szlifując swoje strony www i liczba osób pytająca o to czy domena ma być z www czy bez www osiągnęła szczyt. Postanowiłem napisać artykuł i pomóc Ci zrozumieć różnicę między www a nie www.
Oprócz tego, co wygląda lepiej (z www lub bez), czy istnieją inne techniczne implikacje dotyczące używanej wersji? Tak, ale uważam, że są one tak nieznaczące dzisiaj, że nie ma sensu o nich dyskutować.
Pochodzenie WWW
Skąd się wziął WWW?
To początki technologii sieciowej. W dawnych czasach wiele sieci komputerowych było zorganizowanych według domen (np. „domena.pl”). I każdy komputer w sieci był wywoływany z własnej subdomeny.
- serwer pocztowy to „poczta.domena.pl”
- serwer FTP to „ftp.domena.pl”
- serwer wydruku to „drukarka.domena.pl”
- Komputer Grażyny to „grazyna.domena.pl”
- głównym serwerem był „serwer.domena.pl”
- serwer nazw to „ns1.domena.pl” i „ns2.domena.pl”
- i tak dalej….
Zgadnij, jak nazywał się serwer stron WWW?
… właśnie tak… ”www.domena.pl” („www” oznaczało WORLD WIDE WEB)
Oczywiście moglibyśmy nazwać to strona.domena.pl lub witryna.domena.pl lub cokolwiek innego. Ale podobnie jak w przypadku wielu rzeczy wszyscy używali tego, co było standardowe. Dlatego wszyscy nazywali swój serwer internetowy „www”, ponieważ tak zrobili wszyscy inni. Oczywiście nazewnictwo, które używam w tym artykule jest mocno naciągane… bo Internet to wymysł ludzkości a nie Polski, co za tym idzie nazewnictwo jest w języku angielskim.
Do czego została zarezerwowana naga domena (domena.com)?
Naga domena „domena.com”, jeśli dobrze pamiętam, po prostu prowadziła cię na stronę pokazującą różne komputery dostępne w tej sieci (www, poczta, ftp itp.). Była używana jako centralny punkt i nie przekierowywała na żaden konkretny komputer. Tak jakby spis treści / zawartości danej sieci.
Z punktu widzenia sieci korzystanie z samej domeny jest technicznie niedokładne i niejednoznaczne. To tak, jakbym podał ci niekompletny adres budynku komercyjnego bez podania numeru biura / apartamentu. Nie znajdziesz żadnego konkretnego numeru lokalu z samego adresu biurowca. Podobnie nie zakłada się, że serwer WWW pochodzi z samej domeny. I dosłownie… ludzie nie wiedzieliby, czy adres taki jak „domena.pl” miał być witryną, czy nie. (Hahaha, od tego czasu wiele się zmieniło. Pisząc ten artykuł śmieję się po cichu, gdyż wspomnienia moich pierwszych kroków w Internecie wracają… tak samo jak olbrzymie rachunki telefoniczne od TP S.A.)
Potrzebny był hosting
Niewiele w tej kwestii się zmieniło. Kupując konto hostingowe płacisz za korzystanie z serwera innej osoby, dzięki czemu nie musisz budować własnej sieci i serwera internetowego w domu. Wystarczy zarejestrować domenę, aby mieć dedykowaną nazwę w Internecie, a następnie wskazać serwer swojego hosta.
Zarejestrowana domena to „domena.pl” i można było na niej utworzyć dowolną liczbę subdomen.
- www.domena.pl
- forum.domena.pl
- sklep.domena.pl
- janusz.domena.pl
Przekierowanie do WWW
Oczywiście większość ludzi potrzebowała tylko „www” i to wszystko, co zostało wykorzystane. Problem polegał na tym, że musieliśmy utworzyć przekierowanie na wypadek, gdyby ktoś wpisał samą domenę w pasku adresu „domena.pl” zamiast pełnego adresu „www.domena.pl”
Internet działał w ten sposób przez około 30 lat.
Dzisiejszy trend – domena bez WWW
Ludzie wymyślili, że mogliby obejść się bez WWW
Nie wiem od czego to się zaczęło. Może zaczęła to jakaś sprytna agencja marketingowa, a może standardy internetowe pozwoliły na zmianę, ale jakiś geniusz zaczął przekierowywać swoje domeny internetowe na odwrót.
- zamiast kierować „domena.pl” na „www.domena.pl”…
- kierował „www.domena.pl” na „domena.pl”
Jestem pewien, że nie muszę ci mówić, jak popularne jest to teraz. Wiele dużych firm, a nawet małych, zaczyna działać bez www. Adres bez www jest „czystszy” i łatwiejszy do zapamiętania. Wyświetla się lepiej na nie rozwiniętych / osadzonych linkach, w których widać tylko fragmenty adresu URL, a nie całość. Nawet przeglądarki nie wyświetlają teraz „www” w pasku adresu. Niezależnie od tego, czy „bez WWW” jest już oficjalnie nowym standardem, zapewniam cię, że wkrótce będzie.
Obawy związane z SEO – z WWW lub bez WWW
O ile mi wiadomo, nie musisz się tym przejmować. Oba są dobrze oceniane. Jeśli już, wiele osób powie ci, żebyś nie zmieniał i nadal korzystał z tego, co masz.
Cóż, przez lata miałem adres z www i ostatecznie podjąłem bolesną decyzję o zmianie jednej z moich starych (i bardzo udanych) stron internetowych z WWW na bez WWW.
Efektem końcowym był zerowy wpływ na SEO. Jedyny problem jaki się pojawił to musiałem ponownie skonfigurować wtyczkę licznika lajków i udostępnień w mediach społecznościowych, aby uwzględnić również dawne liczniki w domenie z www.
Dzisiaj większość stron informuje, że nie ma żadnego problemu i możesz po prostu użyć dowolnej pisowni domeny, którą lubisz. Jeżeli ktoś nadal straszy, że posypie się SEO i będzie masakra, to raczej jesteś na niewłaściwej stronie…
Mój werdykt – pozbądź się WWW
Skorzystaj z nagiej domeny!
- Wygląda lepiej.
- Brak problemów z prędkością.
- Bez kłopotów z DNS.
- Brak dziwnych problemów z plikami cookie między nagą domeną a subdomenami.
Wszelkie niedogodności techniczne, które możesz mieć z nagiej domeny, albo
- nie są już istotne w dzisiejszych rozwijających się usługach, albo
- nie są tak duże, że powinieneś bać się korzystania z samej domeny.
Jeśli już, myślę, że nagie domeny wkrótce staną się nowym standardem i zostaną odzwierciedlone w przyszłych standardach i protokołach internetowych.
Według mnie jedynym, uzasadnionym pozostałym powodem korzystania z „www” jest to, że podoba ci się jego wygląd. A Ty… masz adres z WWW czy bez WWW? Jest za tym jakaś logika? Daj znać w komentarzach poniżej!