Co mam w torbie? A może jakie mam torby?
Tomasz Tołłoczko
Hejka blogo-czytacze! Nazywam się Tomek i jestem fotografem ślubnym.
Na długo przed tym zanim sięgnąłem po aparat fotograficzny żeby robić zdjęcia ślubne, pojawiła się w moim sercu miłość do deskorolki. Przez lata głównie pasjonowałem się kręceniem klipów deskorolkowych, zdjęcia były raczej miłym dodatkiem. Najczęściej nosiłem ze sobą małą kamerę sony (nie pamiętam modelu ale to była taka na kasety video8) do zdjęć używałem Canona Powershot s20 czy coś takiego. Sprzęty przechowywałem w tragiczny sposób. Zazwyczaj po prostu zawinięte w bluzę i wrzucone do plecaka pełnego akcesoriów do deskorolki, kluczy, śrubek, a czasami nawet kawałków papieru ściernego.
Moją pierwszą pracą było wykonywanie filmów i zdjęć dla okręgowego związku snowboardu na mazowszu. Większość nagrań wykonywałem wtedy na gopro i nikonie d90 który razem z żoną dostaliśmy w prezencie na ślub. Do aparatu dostałem małą torbę lowepro, która była bardzo dobra i pozwalała na zmieszczenie jednego body z obiektywem i 50 1.8. Niestety któregoś dnia wrzucając sprzęt do bagażnika samochodu zapomniałem ją zapiąć i przy wyjmowaniu aparat wypadł na ziemię i zniszczył się tak mocno, że w zasadzie nie było sensu go naprawiać.
Niedługo po tym jak odczułem dotkliwą stratę, dzięki pomocy rodziców kupiłem Canona 60D. Był to pierwszy aparat z całkowicie uchylnym ekranem i możliwością kręcenia filmów. Wraz z nim dokupiłem pierwszy plecak fotograficzny Benro Quicken 300 (albo coś bardzo podobnego). Plecak jeszcze do niedawna był u mnie w szafie i zestarzał się znacznie lepiej niż wszystkie inne sprzęty fotograficzne które już dawno wyprzedałem.
W moim benro mieściło się wszystko, od uchwytu do filmowania, przez 15 calowy laptop, 60d, lampy błyskowe i 2-3 obiektywy. Pierwsze szkła to rybka samyang, canon 50 1.8 i pożyczona 85 1.8 która na cropie dawała ogniskową 130 mm więc można było ją traktować prawie jak teleobiektyw, z czasem zastąpił ją 70-200 f.4. Ten plecak mimo niskiej ceny znosił na moich plecach, śnieżne zamiecie, piaszczyste plaże, upały i mrozy a nawet piosenki disco polo na weselach. W zasadzie używałem go do wszystkiego od 2012 r. aż do 2017 r. kiedy to Tom Robak przybył mi z pomocą i załatwił mega promoszkę na nowy ekwipunek.
Tymi nowościami były: Peak design everyday backpack 30L. i everyday sling 10L.
Plecak peak design wszyscy znają, kochają i to chyba jeden z powodów dla których ja go nie pokochałem. Słyszałem o nim tak wiele dobrego, że moje oczekiwania były naprawdę wysokie, rzeczywistość okazała się taka, że totalnie nie przypadł mi do gustu sposób przechowywania w tym plecaku i wygląd też nie należy do ulubionych. To za co należy się szacunek, to funkcjonalność. Ma naprawdę dużo skrytek, jest lekki i pozwala na bardzo łatwy dostęp do sprzętu. Poza tym kiedy zabrałem go w góry razem i jeździłem na snowboardzie mając w środku Canona 5D IV, Sigmę 70-200 2.8 art oraz Sigmę 14-24 2.8 art. Mimo różnej pogody, plecak nigdy nie przemókł i mimo wielu wywrotek nic się nie zniszczyło, nie otworzyło i wszystko było w najlepszym porządku, a co najważniejsze mimo ciężkiego sprzętu nosiło się go całkiem wygodnie.
Co do slinga, uważam, że to najlepszy produkt jaki powstał ever. Pomijając fakt że w tej małej torbie mieściłem Canona 5D IV + Sigma 35 1.4 art + Canon 85 1.2 II + fuji x pro2 z podpiętym canonem 24 2.8 na adapterze tilt + Macbook 12, to jest to najwygodniejsza torba jaką miałem na sesje ever. Dziś zabieram ją najczęściej na małe zlecenia, pozbyłem się zarówno Macbooka jak i canona, natomiast pakuje do niej Sony a7r III razem z potężną sigmą 105 1.4 art i sigmą 35 1.2 art. Jest to zestaw który sprawdza mi się na każdej sesji lub drobniejszym zleceniu. Ale sling przydaje się zawsze wtedy kiedy nie trzeba mieć ze sobą dużo, jest super mały, lekki i funkcjonalny. To co w nim najbardziej cenię to łatwy dostęp do sprzętu.
Od 2019 r. w mojej szafie zagościła także torba Vanguard Alta Access 38X. Przyznam szczerze, że totalnie nie planowałem zakupu tej torby, Dostałem ją w prezencie przy okazji robienia rzeczy dla Sigma Foto Polska, w zamian miałem wykonać jej kilka zdjęć w akcji, które zostały użyte na IG. Z torbą szybko się zaprzyjaźniłem szczególnie dlatego że mieściłem do niej wszystko czego potrzebowałem na ślub czyli: 2 lampy błyskowe, sigmę 24 1.4 art, sigmę 35 1.2 art i sony 85 1.8 a do tego 2x Sony a7r III i 2 dodatkowe akumulatory. Zacząłem używać ją zamiast plecaka ponieważ oferowała znacznie łatwiejszy dostęp do sprzętu i była znacznie bardziej stabilna niż plecak w sytuacjach kiedy stawiałem na przykład stawiałem ją obok stolika. Największym jej minusem jest kolor w środku i generalnie jak większość toreb do przechowywania sprzętu, jest po prostu mało elegancka.
Tak więc w taki oto sposób przechowywałem swoje sprzęty przez lata działalności. Dziś otwieram kolejny rozdział toreb, ponieważ postanowiłem skorzystać wreszcie z takiego plecaka i torby które faktycznie będą podobały mi się z wyglądu i przede mną testy torby thinktank retrospective 30 i plecaka retrospective backpack 15. Przyszły do mnie zaledwie kilka dni temu więc na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że wyglądają fajnie i nie mogę się doczekać pierwszych zleceń, żeby sprawdzić czy są tak samo funkcjonalne co ładne.
Chcesz pokazać swoją torbę, sprzęt, historię – napisz do nas na mail hello@kreatywni.co
Tomasz. Dawaj filmy z kasetowej kamery 😀 Chcę to zobaczyć. Poza tym super wpis. Szukałem czegoś poręcznego na plenery i zaintrygowałeś mnie tymi swoimi torbami 🙂 https://media1.giphy.com/media/YWy93Zf9eW8RMlK0gK/giphy.gif