Wiosna w koronie

Przez ostatnie dziesięć lat zajmowałem się tylko ślubami, no może z małymi wyjątkami. Kiedyś było jakoś więcej czasu na robienie zdjęć takich które dla mnie byłyby odskocznią, nie obciążone żadnymi wymaganiami, bez ryzyka, bez innych ludzi którzy czegoś ode mnie oczekują.

Wykorzystując czas w którym wszyscy się znaleźliśmy, ruszyłem w miasto, dokładnie Szczecin, miasto zatłoczone, pełne korków, biegu bez tchu odpoczynku. Chciałem pokazać jak wygląda teraz, pokazać jak życie zwolniło, z jednej strony rodząca się natura, niczego nieświadome zwierzęta, z drugiej strony bród, ciszę, zamyślenie.

Tak oto powstał jednodniowy projekt fotograficzny. Projekt który przypomniał mi przy okazji że istnieje fotografia która nie daje mi pieniędzy, daje mi za to niesamowitą wolność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *